Grecia ....
This is for You :*
- Powiesz mi coś ? - zapytał Fernando Torres swoją towarzyszkę, rudowłosą Mirelle Maszczak. Zawstydzona dziewczyna spuściła szybko wzrok, a na jej blade policzki wkradły się dwa, czerwone rumieńce. Hiszpan spoglądał na nią z ukradka, zachwycając się jednocześnie jej skromnością. Wiedział, że dobrze wybrał. Mirka zupełnie nie przypominała jego Ollali. Tamta kobieta kochała tylko jego pieniądze, jego sławę. I pomyśleć, że kiedyś tak nie było ...
- Ale co? Coś o sobie? - Nie uzyskując odpowiedzi, przegryzła wargę i zaczęła snuć swoją opowieść - Urodziłam się szesnastego maja tysiąc dziewięćset drugiego roku, w małej wiosce Przedmieście Dubieckie, która znajduje się w południowo-wschodniej Polsce.- Mirka podniosła wzrok, i spojrzała przed siebie. Nie miała odwagi spojrzeć w brązowe oczy Torresa, wiedziała, że się w nich zatraci, a to nie było najlepsze rozwiązanie, biorąc pod uwagę, fakt, że ledwo go znała. Mimo tego uśmiechnęła się i zapytała - Ty pewnie nie wiesz, gdzie leży Polska, prawda?
Fernando szczerze się roześmiał/
- Haha! Wiem - zielonooka spojrzała na niego z zaciekawieniem, zgrabnie unikając jego oczu. Chłopak zaraz pospieszył z wyjaśnieniami. - Euro
-Aaa, no tak. Wybacz, zapomniałam
Piłkarz przystanął. Zapomnieć o najważniejszym piłkarskim wydarzeniu tego sezonu? Szok.
- Jak to "zapomniałam" ? - spytał ze zdziwieniem, jeśli nie powiedzieć z oburzeniem - Chociaż ... to wiele wyjaśnia - powiedział i ruszył dalej.
- Ale co wyjaśnia? - domagała się odpowiedzi Mirka
- Nic,nic- odpowiedział i spojrzał na nią była taka ... nieświadoma. To go podniecało.- Kontynuuj.
Dziewczyna zmarszczyła brwi. Nie miała ochoty opowiadać o sobie temu człowiekowi. Było w nim coś , co ją przerażało, a jednocześnie pociągało. To było dziwne, ona o tym doskonale wiedziała.
Aczkolwiek nie chciała się znaleźć w sytuacji, w której się znalazł tamten nieszczęsny kibic.
Fernando to dostrzegł.
- Nie musisz, jeśli nie chcesz - powiedział i wziął dziewczynę za rękę. Mirella szybko spłonęła rumieńcem, a jej serce oszalało. Nie wiedziała tylko czy ze strachu, czy z jakichś innych współczynników. Próbowała wyrwać swoją dłoń z uścisku piłkarza, lecz ten był za silny - O Boże! Ty się mnie boisz. - wyszeptał i puścił ją.
- N..nie. Ja tylko ... ja po prostu... nie wiem jak mam reagować. Ja .. nigdy wcześniej się ... nie zakochałam, ja ... -Rzekła rozhisteryzowanym głosem. Fernando nie czekał aż skończy. Rozejrzał się szybko po okolicy. Kilka przechodniów, nic więcej. Przyciągnął Mirke do siebie, i nie zważając na jej protesty, pocałował ją namiętnie w usta. Dziewczyna zaczęła stawiać opór. Zaczęła się wyrywać. Jednak po chwili się uspokoiła. Jej serce straciło rytm, lecz tym razem nie ze strachu, tylko z miłości. Polka nigdy nie wierzyła w miłość od pierwszego wejrzenia, teraz wiedziała, że po prostu nie spotkała odpowiedniego mężczyzny. Teraz znalazła. Tu, w Londynie.
On natomiast poczuł się w tej chwili jak w raju. Znał tą zwykłą kelnerkę kilka godzin, a wiedział już, że da jej wszystko, czego tylko od niego zażąda. Wiedział też, że w tym wypadku dostanie coś w zamian. Coś, o czym zawsze marzył. Prawdziwą miłość
________________________________
Nie krzyczcie proszę.
Nie mam weny!
♥♥♥