Na nocnej szafce piłkarza zadzwoniła nokia. Chłopak wziął do ręki telefon, zobaczył kto dzwoni i rzucił komórką o ścianę.
Nie miał ochoty w tej chwili rozmawiać z trenerem.
Nie miał ochoty z nikim rozmawiać
Nie teraz. Nie kiedy przechodzi życiowy kryzys.
Nie kiedy życie straciło sens.
Już nic nie jest takie jak kiedyś ,
Wszystko co dobre …. Już się skończyło
Nagle
usłyszał głośne i natarczywe pukanie do mieszkania.Fernando niechętnie
dźwignął się z łóżka i ruszył w stronę drzwi. Przyłożył do nich ucho i
nasłuchiwał przez chwile jak, po drugiej stronie, uporczywy gość szybko
oddycha.
Torres powoli sięgnął do zamka,
przekręcił klucz. Cofnął się o krok i stanął twarzą w twarz z Frankiem
Lombardem, również napastnikiem Chelsea
- Czego
chcesz ?! – warknął gospodarz ze złością i zlustrował wzrokiem kolegę z
klubu. Lampard ubrany był w spodenki Hawajki oraz w białą koszule z
krótkim rękawem. Dla Torresa ten ubiór był co najmniej śmieszny. On sam
miał na sobie tylko stare spodnie od dresu.
- Ubieraj się! Idziemy na miasto. – oznajmił gość
- Co ?! - krzyknął Torres – Nigdzie nie ide, spadaj! – Fer chciał zamknąć drzwi, jednak Lambard zablokował je nogą
- Co ty kurwa robisz ?
- Ubieraj się, rozkaz trenera.
No tak pomyślał to dla tego dzwonił
- Wchodź – Fernando zaprosił Franka do środka. Wolał wyjść gdzieś teraz z kumplem, niż później okrążać trzydzieści razy boisko za „niewykonanie poleceń trenera”.
Torres
poszedł do swojego pokoju, otworzył szafę, wziął jeansy, czarny T-shirt
z angielską flagą i szybko się przebrał. Potem wszedł do salonu,
chwycił Franka za kołnierz i nie zważając na jego protesty, wyszedł
razem z nim na ulicę Londynu
***
Mirella
Maszczak chodziła po ulicy stolicy Wielkiej Brytanii od godziny.,
musiała zrobić wielki zakupy. Za dwa tygodnie zaczyna naukę na
Oxfordzie a nie kupiła nawet podręczników. Nie miała kiedy. Praca,
praca, praca i jeszcze raz praca. Jaka praca ? Polka była kelnerką w
barze „The Last” na Walker Street . Harowała jak wół, co prawda za
dobre pieniądze ale jednak. Mieszka w Anglii od miesiąca a tak naprawdę
to nic nie zobaczyła, nic nie zwiedziła. Dziewczyna miała tylko
nadzieję że za trzy lata skończy studia, wróci do Polski z tytułem
doktora i dostanie pracę archeologa lub chociaż nauczyciela historii.
Tak bardzo nie lubiła Londynu
Tak bardzo kochała Polskę ….
Nagle
potknęła się i upadłaby Na beton, gdyby nie złapały jej silne ręce
mężczyzny. Mirka otworzyła zamknięte oczy. Była w ramionach blondyna o
ciemnej karnacji i brązowych oczach. Chłopak uśmiechał się, miał idealnie białe i proste zęby.
- Przepraszam – wyjąkała Mirella – zagapiłam się …
- Nic się nie stało – przerwał jej nieznajomy i pomógł dziewczynie stanąć na własnych nogach
Wtem
w kieszeni Mirki zadzwonił telefon. Odebrała go i po zakończonej
rozmowie wyrwała książkę , która przy upadku wypadła jej z torby na
chodnik, z rąk mężczyzny.
- Przepraszam i …dziękuję – rzuciła do piłkarzy i pobiegła w tylko sobie znanym kierunku.
***
Przyjaciele
jeszcze długo wpatrywali się w miejsce zniknięcia tajemniczej
dziewczyny. Zwłaszcza Torres, który myślał o jej rudych lokach,
zielonych oczach i porcelanowej karnacji.
- Kto to był ? – spytał zauroczony piłkarz
- Nie wiem, El Nino*– odpowiedział Lambard – Patrz – wskazał na chodnik.
Na
betonie leżał notes. Fernando kucnął i wziął do ręki znalezisko,które
okazało się być prowizorycznym notesikiem. Piłkarz wyprostował się i
otworzył książeczkę.
- Nazywa się Mirella
Maszczak, … ma 19 lat i …. Pracuje w barze… „The Last” – Po
przeczytaniu pierwszej strony, El Nino, zaczął szukać dzisiejszej daty,
Znalazł ją, ale … Była w nieznanym mu języku. Ale to nie było ważne.
Wiedział co ma robić.
- Idziemy do „The Last” – oznajmił i poszedł w ślad Mirelli,cały czas myśląc o jej delikatnym ciele
W końcu znalazłam czas na twojego bloga..xD Przepraszam że tak późno ale jakoś tak wyszło... A co do notki.. Oj Torres biedny i leniwy.. A Mirella spotkała Torresa ;] Zapowiada się bardzo ciekawie i czekam na next oczywiście ;* i zapraszam do siebie na www.torresija.blogspot.com
OdpowiedzUsuńUwielbiam blogi o Torresie;p Czyżby miał jakieś problemy? Mam nadzieję, że Mirka pomoże mu je rozwiązać;p
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz, informuj mnie o nn jak możesz:)
PS. Adriana to imię mojej bratanicy:D
Podoba mi się ! Fajnie zaczęłaś ;) Dostałam cynk od jednej bloggerki, że mieszkamy w jednym mieście (stolica Podkarpacia) ;)
OdpowiedzUsuńMożesz mnie informować na gg? (nr. 2744736)
I zapraszam też na moje blogi o piłkarzach:
1. http://imposible-sin-vosotras.blogspot.com/
2. http://tiempo-para-todos.blogspot.com/
3. http://sentidio-comun-y-amor.blogspot.com/
4. http://el-tiempodira.blogspot.com/
:))))))